Bardziej interesuje mnie czy obecnie, w razie konfliktu wojennego ja i moja rodzina będziemy mieli możliwość ukrycia się w bezpiecznym schronie. Sytuacja międzynarodowa nie jest najlepsza. A gdzie, np. w Lublinie są schrony dla cywilnej ludności?
|
|
Komunistyczy relikt nic nie znaczący który utrzymuje kolejny Wojewoda .Wstyd.A młoda Pani kierownik napompowana wiedzą starych komunistycznych urzędników opowiada dyrdymały.Panie Wojewodo z tym trzeba coś zrobić tak jak z całą obroną cywilną.Ciekawe ile pustych butelek jest jeszcze za szafami w tym relikcie
|
|
Czarnobyla przecież nie było tak słyszałem od członka komitetu centralnego towarzysza Szałajdy słyszałem i oglądałem w telewicji państwowej
|
|
Oprawiony manifest PKWN. Nieżle Panie Wojewoda .Może w w kącie czerwone flagi a i portret Marksa Engelsa i lenina się znajdą.ŻENADA
|
|
Jedyne schrony jakie znam to Majdanek,Unicka i Lipowa.Tylko one sa gwarantem przezycia....na drugim swiecie.
|
|
....Mało kto pamięta, że na ostatnim piętrze "gmachu" mieściła się Szkoła Podstawowa Nr 6!
|
|
Oby Kaczyński się o tym nie dowiedział bo jak obejmie schron dekomunizacją to nie będziemy mieli co zwiedzać :(
|
|
Antoni zaanektuje na potrzeby partyzantki
|
|
Konkurencyjna gazeta kilka lat temu opublikowała listę schronów w Lublinie. Wystarczy wygooglować. Nie chcę łamać prawa bądź regulaminu, więc nie opublikuję jej tutaj. Natomiast, warto wspomnieć o osobach, które samodzielnie się przygotowują na wszelkiego rodzaju kataklizmy. Nazywają oni siebie preppersami. Ja do nich należę. Tak więc... mam swoje miejsca ucieczki, własne zapasy żywności, pozwalające na przeżycie kilku dni (powinienem mieć na co najmniej kilka tygodni) bez wychodzenia z domu, zapasy opału, środki łączności (radiostacja amatorska, radiotelefony ręczne i mobilne), awaryjne źródła zasilania, sprzęt do samodzilnej produkcji żywności (np. wypiekacz chleba, planuję postawić własny piec do wypieku pieczywa opalany drzewem) oraz całą biblioteczkę książek z zakresu survivalu, pierwszej pomocy i medycyny ogólnej, ogrodnictwa i hodowli roślin itp. Gdyby teraz zaczął się jakiś kryzys, to z miejsca jestem w stanie udać się do swojego miejsca ucieczki. Piechotą zajęłoby mi to jakieś 8 godzin. Samochodem - 45 minut. A jeżeli żadnego kryzysu nie będzie? Jak dotąd nie poniosłem żadnych zbędnych wydatków. Zapasy są wymieniane na bieżąco. Oczywiście w starciu z uzbrojonym żołnierzem nie miałbym żadnych szans, ale większe szanse na przezycie w razie konfliktu ja i moja rodzina mamy poza miastem. |
|
Pieszo 8 godzin,a samocodem w przypadku wybuchu paniki i zakorkowanych ulic...też 8 godzin. Gratuluję dobrego samopoczucia.
|
|
Gratuluję nietrafionej zaczepki ;) |
|
Publikuję całą wypowiedź jeszcze raz, bo jej część znalazła się w cytacie:
Samochodem, ale nie głownymi drogami. Dla osób zamieszkałych w wielkich lubelskich sypialniach wyjazd z miasta byłby utrudniony lub wręcz niemożliwy, ale ja mieszkam na obrzeżach, więc do Lublina w ogóle bym nie wjeżdżał. Gratuluję nietrafionej zaczepki ;)
|
|
Gmach PKWN komunistami smierdzi a wielu ich jeszcze pracuje
|
|
wspaniała lekcja historii dla młodego pokolenia. podziękowania dla pana waldemara pietraszyka za wielkie zaangażowanie w ocalenie takiego miejsca. młodzież będzie za***ona totalnie jak to zobaczy... a wcześniej nafaszeruje się wiedzą o współczesnym telefonie 112.... dobrego zdrowia panie waldemarze!!!
|
|
Ja wiem , ponieważ całe 8 lat tam chodziłam .:)
|
|
Publikuję całą wypowiedź jeszcze raz, bo jej część znalazła się w cytacie:
Samochodem, ale nie głownymi drogami. Dla osób zamieszkałych w wielkich lubelskich sypialniach wyjazd z miasta byłby utrudniony lub wręcz niemożliwy, ale ja mieszkam na obrzeżach, więc do Lublina w ogóle bym nie wjeżdżał. Gratuluję nietrafionej zaczepki ;)
Panie preppers,Ty się chyba boisz normalnego spokojnego życia,dlatego sobie wymyślasz to zagrożenie,które może nadejść w każdej chwili. Na które będziesz przygotowany jedynie Ty i Tobie podobni. Uważasz,że potencjalny agresor wyda ostrzeżenie te 45 minut wcześniej,abyś zdołał się schronić w swojej ziemiance z zapasem zupek w proszku i wody? Naturalne kataklizmy oczywiście pomijam,bo jak wiemy z dotychczasowej historii,zawsze było o nich wiadomo odpowiednio wcześniej,a ofiary były sobie same winne. Nieprawdaż?
|
|
Normalne, spokojne życie nie jest dane raz na zawsze. A ja chcę przygotować siebie i swoją rodzinę na ewentualne katastrofy. Nie tylko wojny i ataki terrorystyczne. Więc nie pomijaj naturalnych katastrof, bo na nie również trzeba być przygotowanym. Ja jestem. A Ty? Co zrobisz jak wszystkie sklepy zostaną zamknęte? Albo z braku dostaw wszystko zostanie wykupione? Co dasz swoim dzieciom do jedzenia, gdy te będą głodne?
Już tak bywało w naszej historii. Sam pamiętam jak na początku lat 80-tych brakowało dosłownie wszystkiego. Często w sklepach spożywczych można było kupić jedynie ocet.
Jednak była spora grupa ludzi, którzy tego nie odczuwali. Albo odczuwali w znacznie mniejszym stopniu niż pozostała grupa społeczeństwa. Wiesz kto? Podpowiem, że preppersów wtedy nie było. Również nie mam na myśli dygnitarzy partyjnych, tylko najzwyklejszych ludzi.
Jeżeli myślisz, że obecny dobrobyt jest nam dany raz na zawsze to po prostu jesteś głupi. Niepokojące symptomy zauważalne są już teraz. I to zarówno w kraju jak i na arenie międzynarodowej. I to zarówno polityczne jak i ekonomiczne.
No więc żyj sobie w swoim wyimaginowanym bezpiecznym światku. Tylko jak pojawisz się u moich drzwi z prośbą o kromkę chleba to zostaniesz poszczuty psami. Jak to nie pomoże, to wszystkim tym co jest pod ręką. Możliwe, że nawet bronią.
|
|
Jeszcze jedno. Napisałeś: "Uważasz,że potencjalny agresor wyda ostrzeżenie te 45 minut wcześniej,abyś zdołał się schronić w swojej ziemiance z zapasem zupek w proszku i wody?"
A czy słyszałeś pojęcie "wypowiedzenie wojny"?
III Konwencja Haska z 1907 głosi, że strony jej uznają, iż kroki wojenne między nimi nie powinny się rozpoczynać bez uprzedniego i niedwuznacznego zawiadomienia, które będzie mieć formę bądź umotywowanego wypowiedzenia wojny, bądź formę ultimatum z warunkowym wypowiedzeniem wojny. Stan wojny powinien być mocarstwom neutralnym bez zwłoki zakomunikowany i wywrze swe skutki w stosunku do nich dopiero po otrzymaniu notyfikacji, która może być uskuteczniona nawet za pomocą telegrafu. Wszakże nie mogą neutralne państwa powoływać się na nieotrzymanie tego zawiadomienia, jeżeli było ustalone w sposób niewątpliwy, że o stanie wojny istotnie wiedziały.
Po drugie - jeżeli znasz historię to wiesz, że przed wybuchem wojny nakręca się tzw. psychoza wojenna. Tak było przed I oraz II Wojną Światową. Jeżeli czytałeś "Przeminęło z wiatrem", to zapewne wiesz, że identycznie było przed wybuchem Wojny Secesyjnej w USA.
Przed wybuchem wojny napięcie między skonfliktowanymi krajami rośnie na tyle, że obydwie strony ogłaszają pobór do wojska. Jest takie powiedzenie że "wojna wisi w powietrzu".
A gdyby miała to być wojna bez wypowiedzenia? Przy obecnej technice satelitarnej ruchy wojsk są śledzone na bierząco. Owszem - bombę można zrzucić, myśliwce i samoloty można wysłać nad terytorium wroga, ale co z pozostałym sprzętem? Co z piechotą, która musi już na miejscu kontynuować działania wojenne? Tego wszystkjiego się nie da przerzucić w ciągu doby. Generał Koziej kiedys wypowiadał się, że rozpoczęcie wojny wymaga wielomiesięcznych przygotowań. Ludzi trzeba powołać do wojska, przeszkolić ich, następnie przemysł przestawić na produkcję wojenną, zapewnić sprawne działanie logistyki itp. itd.
Jak widzisz... wypowiadasz się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia.
Uprzedzając Twoje pytanie - ze względu na wiek oraz stan zdrowia (mam kat. zdrowia E) nie dostanę karty powołania. Mogę dostać ją znacznie później, gdy mięso armatnie będzie się kończyło, ale to inny temat.
Tak więc jak widzisz - będę mieć aż naddo czasu na ewakuację siebie i swojej rodziny.
|
|
Preppersów uważałem dotąd za nieszkodliwych dziwaków,ale grożenie bronią na publicznym forum każe mi uznać,że przynajmniej niektórzy z nich to po prostu idioci.
Konwencjami się podpierasz? Po co więc mocarstwom rakiety balistyczne,łodzie podwodne czy samoloty w technologii stealth jak nie do niespodziewanego ataku? Człowieku Masz chyba nikłe pojęcie jak by wyglądał w tej chwili globalny konflikt. I i II Wojna Światowa? Może jeszcze zabłyśniesz i opowiedz jak bronić się przed szarżą husarii?
Schowaj się najlepiej już teraz do tej ziemianki w podlubelskim lesie a ocalisz może nie siebie ale innych od swojego towarzystwa. I koniecznie że środków łączności pozostaw sobie co najwyżej telefon MB43.
|
|
A co Ty żeś myślał? Że przyjdziesz sobie do mnie po moje zapasy bo Tobie ich nie chciało się zgromadzić? Może mam je rozdać każdemu kto zapuka do moich drzwi, odejmując od ust swoim najbliższym?
Może jeszcze powinienem byc Ci wdzięczny, że postanowiłeś zaszczycić swoją obecnością moją rodzinę zabierając moje zapasy, których zgromadzenie kosztowało mnie sporo czasu i pieniędzy?
Jeżeli mi je odbierzesz to tylko siłą. A ja biernie nie zamierzam się temu przyglądać. Użyję wszelkich dostępnych środków by bronić swojej własności.
Istotne jest jednak co innego. Skończyły się Tobie merytoryczne argumenty i przystapiłeś do ataku ad personam. Zacząłeś mi uwłaczać, tym samym przegrywając wojnę na argumenty. Naprawdę nie masz już nic innego do powiedzenia oprócz ubliżania mi?
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|